Informacje
18 styczeń 2025
640 odsłon artykułu
Dzieci trafiają na diagnozę zaburzeń integracji sensorycznej z różnych przyczyn. Czasem są to sugestie innych specjalistów (np. fizjoterapeuty lub logopedy), wskazania z przedszkola lub szkoły, a niekiedy sami rodzice nie wiedzą, w jaki sposób pomóc swojemu dziecku i wybierają możliwość konsultacji z terapeutą integracji sensorycznej. Od samego początku to właśnie rodzice są kluczowym elementem terapii. To oni znają swoje dziecko, wiedzą, co lubi, a czego nie lubi i mogą systematycznie wprowadzać nowe ćwiczenia i aktywności w codzienną przestrzeń. Konieczne jest więc podjęcie różnorodnych działań, aby ich jak najmocniej zaangażować w proces terapeutyczny. Cisi towarzysze w terapeutycznej podróży dziecka - Rodzice i opiekunowie odgrywają kluczową rolę w zapewnieniu ciągłości i efektywności leczenia poza gabinetem terapeuty. Ważne jest, aby zrozumieć, że choć rodzic nie jest terapeutą i nie musi nim być, jego działania i postawa mają fundamentalne znaczenie dla powodzenia terapii. Niezwykle ważne jest by rodzic zrozumiał na czym polega praca terapeuty, która wydawać by się mogła, że jest tylko zabawą…
Cytując Ayres (prekursorkę integracji sensorycznej): „Jeśli terapeuta wykonuje swoją pracę skutecznie, a układ nerwowy dziecka jest coraz lepiej uporządkowany, zajęcia wyglądają tak, jakby dziecko po prostu się bawiło. Życie jest pełne paradoksów i to jeden z nich”. Rodzice najskuteczniej pomagają dzieciom, rozumiejąc ów paradoks.
Wsparcie procesu terapeutycznego nie ogranicza się do biernego wdrażania założeń terapeutycznych. Raczej chodzi o świadome transformowanie codziennego kontaktu, zabawy i relacji w taki sposób, aby były one bardziej dostrojone do potrzeb dziecka i całej rodziny. Kluczem jest tu adaptacja i elastyczność, które pozwalają na tworzenie środowiska, w którym dziecko może rozwijać się najbardziej harmonijnie. Ayres wykazała, że wszyscy ludzie dążą do poczucia pełni. To, co określamy jako „zabawę” jest w rzeczywistości niepowstrzymanym dążeniem naszego dziecka do doświadczenia pełni swego ciała i swych zmysłów w relacji z otaczającym je światem. Zamiast traktować zabawę jako sposób na ucieczkę przed nauką, powinniśmy ja postrzegać jako konieczne działania, które pomagają dziecku zintegrować cały swój mózg tak, by łatwiej mogło przyswoić sobie umiejętności, które pozwolą mu rozwinąć się we w pełni ukształtowana osobą dorosłą.
Warto przywołać słowa Ayres: „Zabawa rozwija umiejętności. Być może nie wszystkie będą dziecku natychmiast potrzebne, ale ich zdobycie na późniejszych etapach życia może się okazać niemożliwe, jeśli w dzieciństwie maluch nie doświadczył efektywnej zabawy”. Problem nie polega na tym, że dziecko się bawi, ale na tym, że nie pojmujemy, jak wiele warta jest zabawa.
To co nas wszystkich łączy jako rodziców, to fakt, że żadne z nas nie odbyło szkoleń w zakresie wychowania dzieci i żadne z nas nie posiada żadnych stopni naukowych w tej dziedzinie. Z definicji jesteśmy amatorami. Często mamy poczucie, że nie nadążamy za etapami rozwojowymi naszych dzieci i wtedy sięgamy po normatywne metody wychowawcze, co oznacza, że „jeśli moje dziecko ma dwa lata, musimy mu dawać do jedzenia to i to, zabierać je w takie i inne miejsca i robić tamto i owamto” .
Takie podejście - logiczne i sekwencyjne - może ułatwiać wychowanie, ponieważ dzięki temu zastępujemy własny brak doświadczenia czyjąś wiedza. W przypadku niektórych dzieci zdaje to egzamin, w przypadku innych-nie. Otóż niektóre dzieci mogą doświadczać trudności w przetwarzaniu informacji sensorycznych. Objawy mogą być różnorodne i obejmować nadwrażliwość lub niedowrażliwość na bodźce, trudności z koordynacją ruchową, problemy z koncentracją, a także wybuchy emocjonalne. Zaburzenia te mogą wpływać na codzienne funkcjonowanie dziecka, zarówno w domu, jak i w szkole. Dziecku jest bardzo trudno pojąć, dlaczego tak się dzieje. Rodzice mają być zatem osobami, które pomogą mu zrozumieć jego problem (o ile oczywiście jest już dostatecznie duże) oraz wzmocnić jego poczucie własnej wartości, a także pokażą inne sposoby radzenia sobie w takich sytuacjach.
Terapeuci są najskuteczniejsi, gdy wykorzystują własna empatię i „wyczuwają”, czego potrzebuje dziecko. Podobnie my jako rodzice przyczyniamy się do jego zdrowia i dobrostanu, pomagając mu w poruszaniu się, sprzyjając realizacji zainteresowań i wspierając jego aktywność - czyli to, czego dziecko pragnie i tak naprawdę najbardziej potrzebuje.
Integracja sensoryczna jest nienormatywną i intuicyjną strategią wychowawczą stosowana pod kierunkiem odpowiednio wykwalifikowanego terapeuty, który powinien rezygnować ze schematycznego podejścia do każdego dziecka i wykorzystując swe zasoby empatii, pozwalać dziecku wyrażać w danym momencie swe konkretne potrzeby. Zabawy wybierane przez dziecko pod dyskretnym kierownictwem terapeuty są najbardziej pożądanym i koniecznym rodzajem terapii.
Bycie w stałym, realnym kontakcie z terapeutami dziecka jest kluczowe. Jest to możliwe dzięki regularnym rozmowom, czy nawet e-maile wymieniane z terapeutą pomagają w zrozumieniu postępów dziecka, dostosowaniu ćwiczeń do domowych warunków i reagowaniu na nowe wyzwania. Takie interakcje pozwalają rodzicom na głębsze zrozumienie celów terapii, nauczenie się odpowiednich technik i ćwiczeń, a także na dostosowanie ich do indywidualnych potrzeb dziecka i domowego środowiska. Będąc na bieżąco z planem terapeutycznym, rodzice mogą lepiej dostosować środowisko domowe i codzienne aktywności do potrzeb swojego dziecka. W tym kontekście zaangażowanie rodziców i opiekunów w proces terapeutyczny jest niezastąpione. Dlatego też rolę rodziców i opiekunów należy postrzegać jako integralną część procesu terapeutycznego, kluczową dla sukcesu i pełnego rozwoju dziecka.
Kiedy okaże się, że Twoje dziecko ma zaburzenia integracji sensorycznej najważniejszą rzeczą oprócz zapewnienia specjalistycznej terapii jest zrozumienie samego problemu. Zapoznanie się z mechanizmami, jakie towarzyszą zaburzeniom SI, czyli zdobycie „sensorycznej mądrości”. Dzięki temu rodzice będą mogli uszanować potrzeby sensoryczne dziecka i uczyć go, jak w bezpieczny sposób dostarczać bodźców zmysłowych. Jednocześnie nie niszcząc ważnych relacji społecznych z rówieśnikami. Relacje dziecka z rodzicem są bardzo ważne, to z nimi dziecko przebywa najdłużej. Jeśli tu nie nastąpią zmiany (sposób komunikacji, zaufanie, jakość wspólnie spędzanego czasu, sposób odżywiania itp.), zajęcia raz w tygodniu mogą okazać się niewystarczające, a ćwiczenia w domu – nieefektywne.
Tak więc na efekty terapii ma wpływ bardzo dużo elementów. Podczas zajęć do najważniejszych, wręcz bazowych należy zbudowanie relacji z dzieckiem oraz z rodzicem. Bez tego będą to tylko ćwiczenia, jednak z niewielkim wpływem na regulację pracy układu nerwowego, a to jest przecież naszym celem. Dlatego dopiero w drugiej kolejności wymienić należy właściwy dobór aktywności dla potrzeb i możliwości dziecka.
W tym momencie pozostaje mi zachęcić wszystkich rodziców do sprawdzenia czy problemy ich dzieci maja źródło w dysfunkcji integracji sensorycznej. Szczegółowa opinii wydawana przez terapeutę, zajmującego się integracją sensoryczną może pomóc w znalezieniu odpowiedniej terapii i odpowiedniej modyfikacji aktywności dziecka w domu. Dr Ayres stwierdziła, że „rodzice - bardziej niż ktokolwiek inny - mogą wspomagać integrację sensoryczna dziecka, które ma trudności w uczeniu się lub problemy behawioralne”. Poza tym dostajemy wspaniałą wymówkę, by móc bawić się z naszym dzieckiem, co będziemy wspominać do końca życia…: _)
Źródło:
• Dziecko a integracja sensoryczna, A.Jean Ayres, wyd.Harmonia, Gdańsk 2015
• Dzieci z zaburzeniami integracji sensorycznej, Polly Godwin Emmons, Liz Mc Kendry Anderson, wyd.K.E.Liber, Warszawa2007
• Nie-zgrane dziecko-zaburzenia przetwarzania sensorycznego-diagnoza i postepowanie, Carol Stock Kranowitz, wyd.Harmonia, Gdańsk2012
• Integracja sensoryczna w rozwoju dziecka, M.Borkowska, wyd.Harmonia, Gdańsk 2022
• Wczesna interwencja terapeutyczna. Stymulacja rozwoju dziecka. Od noworodka do 6 roku życia, J. Cieszyńska, M. Korendo, wyd. Edukacyjne, Kraków 2020